Szachy. Nauka gry dla dzieci – recenzja książki

Czy możliwe jest połączenie nauki gry w szachy dla dzieci z zabawną historią, która zaciekawi najmłodszych adeptów 64 pól? Autorki – Adrianna oraz Urszula Staniszewska – postanowiły to sprawdzić, tworząc własną, zupełnie unikalną książkę. Dlaczego warto się nią zainteresować?

Król Siwobrody u schyłku swej władzy planuje oddać swe królestwo w ręce jednego z dwóch synów. W ten właśnie sposób rozpoczyna się ciekawa historia opisana w książce. Szachogrodem zawładnie ten młodzieniec, który zwycięży w wielkiej partii szachów. Obaj nie mają więc czasu do stracenia – rozpoczynają naukę królewskiej gry!

Czy jest sens kupować książki szachowe dla dzieci?

W dobie internetu, gdy wiedza dostępna jest na wyciągnięcie ręki… lub na wyciągnięcie telefonu z kieszeni 😉, papierowe książki o szachach straciły na popularności. Jeszcze kilkanaście lat temu, gdy sam zaczynałem przygodę na 64 polach szachownicy, były one może nie jedynym, ale moim zdaniem najlepszym źródłem szachowej wiedzy. Miały jednak swoje wady – nie były bowiem tak przystępne jak współczesne poradniki. Brakowało w nich ciekawych ilustracji i bodźców, które mogły zaciekawić najmłodsze dzieci. Zastąpione były za to czarno-białymi diagramami. Cóż… kosztowało mnie sporo samozaparcia, by czasami utrzymać zainteresowanie.

W książce „Szachy. Nauka gry dla dzieci” znalazłem wszystko to, czego brakowało mi, gdy w dzieciństwie poznawałem tajniki gry. Niezwykłe, kolorowe ilustracje pozwolą przebrnąć przez mniej porywające elementy nawet najbardziej upartym najmłodszym. Przy współpracy z rodzicem, który będzie pełnił rolę narratora, nauka szachów może stać się naprawdę ciekawa!

Uważam, że nadal warto korzystać z książek przy nauce szachów. Papier i drewniana szachownica aktywuje więcej zmysłów niż ma to miejsce np. w przypadku lekcji na komputerze. To również dobry sposób na odciągnięcie dziecka od ekranu.

Co znajdziecie w książce?

Książka podzielona jest na kilkanaście rozdziałów, z których każdy tłumaczy inny element gry. Opisane zostały w niej podstawowe zasady, ale też bardziej skomplikowane tematy jak np. podział debiutów na otwarte, półotwarte i zamknięte. Dowiemy się też m. in., czym jest szach mat, bicie w przelocie, czy roszada.

W książce występują diagramy, ale w mojej opinii nie są zbyt czytelne. To jedna z niewielu wad, które mogę wymienić przy recenzji tej pozycji. Figury mogły być bardziej wyraźne, by łatwiej było je rozróżnić dla kogoś, kto pierwszy raz ma je przed oczami. Konieczna będzie własna szachownica, na której rodzic lub dziecko będzie ustawiać figury we wskazany w książce sposób.

Ruchy figur opisane są na samym początku, a każda z nich posiada osobny, dedykowany rozdział, gdzie obok diagramów, możemy zaczytać się w ciekawą opowieść. Może okazać się ona interesująca nawet dla dorosłych, więc towarzycący dzieciom rodzic też nie będzie się nudził 😉 Na samym końcu, gdy już poznamy zasady, otrzymamy kilka przykładów partii, które pozwolą przekonać się jak wyglądają prawdziwe rozgrywki.

Wykonanie i walory estetyczne książki

Książkę sióstr Staniszewskich po prostu przyjemnie trzyma się w rękach. Jest wykonana solidnie, więc nie rozpadnie się przy pierwszym użyciu. Podejrzewam (choć nie testowałem), że wytrzyma nawet w mniej przychylnych warunkach, gdy spadnie na podłogę lub będzie mocno wyginana w rękach dziecka. Papier jest dosyć gruby, matowy i przyjemny w dotyku.

O ilustracjach już wspominałem. Wydawca nie oszczędzał na druku – kolory są żywe, czcionka duża i wyraźna. Wszystko to sprawia, że książka będzie idealna na prezent dla dziecka w wieku przedszkolnym i szkolnym.

Podsumowanie – czy warto kupić książkę „Szachy. Nauka gry dla dzieci”?

Produkt ten to połączenie baśni z warstwą merytoryczną. Może okazać się dobrym rozwiązaniem, gdy dziecko potrzebuje dodatkowego bodźca, które pozwoli mu zaciekawić się grą w szachy. Dostępna jest przy tym w przystępnej cenie – przyjdzie nam za nią zapłacić około 30 zł w popularnych księgarniach internetowych.